Luty-Marzec 2011, Polska, Bialorus...

Jestem juz 20 dni na Bialorusi. Chce napisac troche slow, co tu u nas sie dzieje...
Ale przed tym powiem, ze uczestniczylismy w Czestochowie w Kongregacji Odpowiedzialnych za Ruch Switalo-Zycie, w przeddzien organizowalismy juz 17 Parresie, Miedzynarodowe Spotkanie, w ktorym zawsze uczestnicza przedstawiciele z Bialorusi, Ukrainy, Czech, Slowacji. czasem z Litwy. Tym razem byly uczestnicy z luteranskiego kosciola w Niemczech: 2 pastorow i jeden animator! Wspaniala wymiana doswiadczen, to co przychodzi dopiero do Polski, Niemcy juz przezyli w roznych dziedzinach, szczegolnie co dotyczy sekularyzacji itd. Nasi bracia dali piekne swiadectwo wiary!
Potym w dniach 4-6 marzec organizowalismy juz III Kongregacje Ruchow i Wspolnot w Czerwonym Kosciele w Minsku. Po raz pierwszy byli przedstawicieli Wspolnoty Marana-tha z Brzescia. W piatek wieczorem razem z tymi, kto sie modli regularnie za Bialorus o 20.00, wznosilismy swoje prosby za nasz kraj! W sobote przezylismy duzo modlitwy, dzielenia sie, wspolny czas swiadectwa i doswiadczenia. A w niedziele staralismy zwrocic uwage parafian na istnienie Ruchow w kosciele.
Poza tym prawie caly tydzien sa spotkania oazowe dla roznych grup w kosciele sw. Szymona i Heleny,a takze na Kalwaryi, sa proby stworzenia spotkan oazowych rowniez na Kuncewszczinie, poki co to tylko aktywne uczestnictwo we Mszach Sw. z oprawa liturgiczna.
Byl krok "Liturgia"w naszej wioseczcie Sinilo, pod Minskiem, dobry czas modlitwy, czuwania, katechez, spotkan w grupach i dzielenia sie tez zyciem.
Kazdy piatek o 20.00 jest ekumieniczna Modlitwa za Bialorus, ktora rozwiaja sie, dzieki Bogu.
Oprocz tego uczestnicze w modlitwach przed Pomnikiem sw.Michala Archaniola za wyzwolenie politycznych wiezniow i za ich rodziny!
Wczoraj w swieto sw.Jozefa odbyla sie ekumieniczna modlitwa za oddannie wierzacym Kosciola sw.Jozefa, uczestniczylo ok.40 osob, potym byla procesja solidarnosci Matek i przyjacieli wiezniow do Czerwonego kosciola,a w 19.00 - Eucharystyja za nich, zakonczylo sie wszystko modlitwa pod pomnikiem. Bylo spokojnie, nie bylo wogole milicji, az w jakims momencie jedna z Pan podniosla flage bial-czerono-biala i pojawil sie slynny polkownik milicji Jewsejew ze strasznymi krzykami, ze to niesankcyjowany mityng. Ale my szybko sie rozeszli i dzieki Bogi nikogo nie zatrzymali, ale pozostal nieprzyjemny osadek.
Modlcie sie za nas, bo tu czasem wydaje sie, ze nie ma nadzieji przemiany, dzieki Bogu jest wiara...!