Oaza w Turkmenistanie!

Ks.Ireneusz nie otrzymal jednak wize do Turkmenistanu i zostal w Stanbule z Andrejem z Bialorusi. Ja polecialam dalej, do Ashgabatu na Oaze.

Bozy blogoslawiony czas w Kurtli na jeziorze pod Ashgabatem! W dniach 9 po 25.06.2009 obdyla sie Oaza Nowego Zycia I w jezykach rosyjskim i turkmenskim :), co bylo dla nas ogromna radoscia! Ashgabat znajduje sie na miejscu Nisy, gdzie kiedys zyli Partowie, narod, ktory jest pierwszy wsrod wymienionych narodow na Zeslaniu Ducha Swietego (Dz 2)! Trudno bylo znalezc miejsce na Oaze, poniewaz wszedzie sledzi KGB, ale jednak znalezli miejsce nad jeziorem pod Ashgabatem, dzieki Bogu, ale trzeba bylo jeszcze roznych trudnosciej, by dotrzec tam, ale to sa juz szczegoly...Bylo nas 35 osob roznych narodowosci: z tego 13 Turkmenow, w roznych momentach odwiedzali nas goscie. Prawie caly czas byl z nami o.Andrzej Madej: 9 dni z 15. Kiedy go nie bylo, dojezdzal o.Robert, aby celebrowac Eucharystje. Bylo 5 grup: doroslych, mlodziezy i Dzieci Bozych. Byl to bardzo wazny czas ewangelizacji i doswiadczenia wspolnoty Kosciola na Turkmenskej ziemi. Kazdy czlowiek tam - cala historia, czesto tragicznego zycia...Uczestnicy przyjeli Oaze jako wielki dar dla ich zycia, kazdy pukt programu...14 osob zlozylo z siebie dar Krucjaty Wyzwolenia Czlowieka. W 15 dniu malzenstwo Tatjana i Ravil odnovili malzenska przysiege, cieszac sie, ze Ravil nie pil przez cale 15 dni i podpisal Deklaracje KWC na rok! Svetlana odnovila prywatne sluby zycia poswieconego Bogu. Pod cazs Oazy moglismy ciagle skladac swiadectwo wiary dla gosci, ktorzy przyjezdzali na jezioro. Ludzie, czesto muzulmanie, slyszac nasze modlitwy w kaplicy (ktora zrobilismy w pierwszym dniu, wysprzatalismy bardzo zawalone pomieszczenie), przychodzili do nas i prosili o modlitwe wstawiennicza! Byla to tez czesto prawdziwa walka o wyzwolenie, o nowe zycie dla nich!